A Polish rap song I recorded. Prod by me.
Final re-recorded redux version is available on YT:
LYRICS:
Wskazówka pióra wolno płynie w kartki
Bez wyrazu kreśli nowe liter kształty
Które powolutku zmieniają się w rymy
Niesmak do tej chwili, nie ma flow, też klimy
Nie ma modeliny złożonej z leksemów
Lecz suchy tekst, co, ledwie prochem jest tu
Byłem kotem w sercu, teraz serce boli
Sypię chore perkusje acz bez tej mocy
Pianino w rogu gra samotnie, ciszej
A tworzę kicze, nie ma mojej mistress
Mojej weny! Natchnij mnie błagam!
Nie chce dławić się nadal, na tych sampli bezmiarach
Nie chcę żuć alfabetu na niezgrabnych przekładach
Chyba rzucę to, człeniu, tak że tak, krzyczę "nara"
Bywaj! Zapadam w sen teraz
Niechaj w nowy dzień przybędzie atłas natchnienia
Coś chyba świta, północ pusty pokój
Za oknem osiedle, cóż, w krąg pułki bloków
Szare z wielkiej płyty, obdrapana farba
Mam chęć nagrać płyty jednak nic nie bangla
Lubię oldschool, ale czasem czuję przesyt
Jednak trap mnie nie jara tak jak tłuste bębny
Mam bit zaloopiony, i jak chcę coś napisać
Lenistwa okowy witam w tę noc, na kliszach
Bywałem jak kamera co rejestruje obraz
Trafne wersy o tym co wypływa ze środka
Teraz tylko płaczę jak MCS rymami
Częstochowskim banałem to zastój niebywały
Czekam nocą więc na promień magii
Niech no rzuci urok na mnie czarodziej z bajki
Aby w pergaminie widniał pewny komplet zdań mych
Oby rano wargi zwilżył smak fantazji
Please contact me if you would like to use this in a project. We can discuss the details.